czwartek, 8 września 2011
Pierwsze wrazenie
Wczoraj, po dlugich przygotowaniach, w koncu przylecialem do Miami. Na razie przyzwyczajam sie do tego wszystkiego, wiec o samym miescie za duzo nie napisze. Lot byl dosyc dlugi, ponad 10 godzin. Ale musze pochwalic Air Berlin za niezle jedzenie, jak na samolotowe nawet bardzo dobre:) Tylko porcje male. Stewardessy tez bardzo mile, chociaz niemki, hehe. Wczoraj po przylocie bylem strasznie zmeczony. Zdazylem tylko zrobic drobne zakupy w seven eleven i kolo 19 polozylem sie spac. Zreszta i tak nigdzie bym nie poszedl, bo zaczela sie burza jak zasypialem. Dzisiaj, po 13 godzinach snu, zapuscilem sie troche dalej w miasto, chociaz jeszcze z Miami Beach sie nie ruszylem. Mialem do zalatwienia dwie wazne sprawy - miejscowy numer i konto w banku. Obie rzeczy poszly szybko i gladko. Za praca jeszcze sie nie rozgladalem. Chce najpierw nacieszyc sie miastem i plaza. Dzisiaj tylko po drodze z banku zamoczylem nogi, ale jutro zamierzam troche wiecej czasu tam spedzic i poplywac. Nie mam za bardzo jak wrzucic fotki bo na razie do internetu musze uzywac telefonu. Ale juz sie rozgladam za jakims laptopem. Czyli tak podsumowujac, pierwsze wrazenia mam dobre, ale na pewno jeszcze za wczesnie zeby oceniac.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz